Hormonalna terapia zastępcza -jak się odnaleźć w burzy naukowych opinii
Hormonalna terapia zastępcza (HTZ) stanowi jeden z ciekawych tematów, będąc jednocześnie źródłem wielu kontrowersji. W ciągu ostatnich dekad stosunek naukowców do HTZ, jej bezpieczeństwa i korzyści zmieniał się falowo.
Były okresy pełnej akceptacji tej formy leczenia, jak również okresy głoszenia haseł nawołujących do niezwłocznego odstawienia preparatów hormonalnych przez pacjentki. Wyniki ostatnich badań dotyczących wpływu HTZ na układ sercowo-naczyniowy wywołały burzę w mediach, prowadząc do uogólnień i przejaskrawiając uzyskane wiadomości. Spowodowało to wzrost niechęci wśród lekarzy i pacjentek do stosowania HTZ.
W Polsce żyje około 8 mln kobiet w wieku okołomenopauzalnym. Wśród nich 8% stosuje HTZ. Wiele czytelniczek naszego Kwartalnika zapewne też ma dylemat, jaką drogę należy obrać, aby czuć się bezpieczniej i zdrowiej.
Czas przekwitania, czyli wygasania czynności hormonalnej jajników może być okresem bardzo nieprzyjemnym dla kobiety. Związane jest to z występowaniem charakterystycznych objawów: ataków uczucia gorąca, potów nocnych, drażliwości, depresji, zmienności nastroju oraz zaburzeń snu. Trwać one mogą nawet kilkanaście lat. Po menopauzie, czyli ostatniej miesiączce, następują w kobiecym organizmie stopniowe niekorzystne zmiany. Dochodzi do zaburzeń w kościach prowadzących do osteoporozy, zwiększenia ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, predyspozycji do rozwoju miażdżycy, która jest przyczyną choroby wieńcowej i udarów mózgu. Układ moczowy i narządy rodne przy obniżonym stężeniu estrogenów ulegają atrofii. Pacjentki skarżą się na nietrzymanie moczu, pieczenie i suchość pochwy oraz bolesne stosunki płciowe. Bardzo niepokojący jest fakt, że również sprawność umysłowa ulega osłabieniu wraz ze spadkiem żeńskich hormonów w organizmie.
Wiek kobiety w krajach rozwiniętych coraz bardziej się wydłuża. Fizjologicznie jest ona „skazana” na życie w dyskomforcie, wśród wielu dolegliwości, przez co najmniej 30 lat od czasu ostatniej miesiączki. Dlatego pomysł z 1930 r., by uzupełniać estrogeny drogą doustną, okazał się w późniejszym czasie wspaniałym „wynalazkiem”. Stosowanie HTZ pozwoliło zredukować nieprzyjemne objawy u pacjentek. Okazało się również, że oprócz tych właściwości HTZ ma także inne korzystne działania dla organizmu kobiety:
Osteoporoza
Udowodniono wielokrotnie, że stosowanie estrogenów powoduje redukcję ryzyka złamań kręgów i szyjki kości udowej o 25-50%. Po zaprzestaniu stosowania preparatów hormonalnych prawdopodobieństwo złamań ponownie się zwiększało. Wiele badań bezsprzecznie udowodniło korzystny wpływ estrogenów na tkankę kostną i znaczącą korzyść z ich stosowania w zapobieganiu osteoporozie.
Układ moczowo-płciowy
Przedstawione wyniki badań wskazują na korzystny wpływ miejscowego, dopochwowego stosowania niskich dawek estriolu w formie kremu lub globulek dopochwowych. Nie stwierdzono żadnych objawów ubocznych.
Układ sercowo-naczyniowy
Temat budzący najwięcej kontrowersji w związku z wynikami ostatnich badań klinicznych. Przegląd kilkudziesięciu badań wykonywanych w ostatnich trzech dekadach przedstawia korzystny wpływ estrogenów na zmniejszenie ryzyka choroby serca o 35-50%. Zbadano także pozytywny ich wpływ na poszczególne frakcje lipoprotein, obniżenie stężenia LDL („zły cholesterol”) i podwyższenie HDL („dobry cholesterol”).
Odmienne wyniki uzyskano w próbie klinicznej badającej kobiety z już wcześniej rozpoznaną chorobą niedokrwienną serca. Nie potwierdzono w niej korzystnych efektów dla układu sercowo-naczyniowego wynikających ze stosowania HTZ. Zademonstrowano znaczne podwyższenie ryzyka choroby niedokrwiennej serca u kobiet stosujących doustnie HTZ (estrogeny z progestagenami).
Inne badania opierające się na analizie wpływu HTZ na kobiety bez choroby niedokrwiennej serca również nie wykazały jej korzystnego efektu.
W maju 2002 r. przedwcześnie zakończono próbę kliniczną WHI (Wo-men’s Health lnitiative), badającą korzyści i ryzyko wynikające ze stosowania HTZ u kobiet postmenopauzalnych z zachowaną macicą. Decyzję taką podjęto z powodu zaobserwowania zwiększonego ryzyka występowania choroby niedokrwiennej serca, udaru mózgu, zaburzeń zakrzepowo-zatorowych i nieznacznie raka piersi. Odnotowano także korzystny wpływ HTZ na obniżenie ryzyka złamania szyjki kości udowej oraz mniejsze ryzyko zachorowania na raka jelita grubego.
Przeprowadzone badania oraz ich niekorzystne wyniki zostały poddane krytyce przez innych lekarzy i naukowców. Zarzucano im brak dopasowania leku i dawki do indywidualnych cech pacjentki, zbyt zaawansowany wiek uczestniczących w badaniach kobiet (zbyt duża przerwa po menopauzie), duży procent kobiet otyłych (jest to ważny czynnik ryzyka rozwoju miażdżycy i wskazanie do zastosowania przez-skórnej HTZ), niewłaściwy dobór preparatów i duże prawdopodobieństwo, że większa część badanych kobiet miała już zaawansowaną miażdżycę przed rozpoczęciem terapii. Nieprawidłowo przeprowadzone badania poddają w wątpliwość wiarygodność uzyskanych wyników. Dlatego temat potencjalnych korzyści HTZ na stan naczyń krwionośnych jest nadal otwarty i wymaga dalszych wnikliwych badań.
Funkcje intelektualne
Przeprowadzono kilka badań opartych na obserwacji działania ochronnego HTZ na sprawność umysłową u kobiet postmenopauzalnych. Zaistniałe problemy metodologiczne w tych badaniach uniemożliwiły opracowanie jednolitych wniosków.
Rak piersi
Wyniki badań wskazują na nieco częstsze występowanie raka piersi u kobiet stosujących HTZ i jest zależne od czasu trwania terapii. Ciekawym faktem jest mniej agresywny charakter guzów u kobiet z HTZ, mniejsze ich rozmiary oraz większe zróżnicowanie tworzących je komórek (są to cechy wpływające korzystnie na ocenę raka). Nie wykazano natomiast u tych kobiet podwyższonej śmiertelności w związku z występowaniem raka w porównaniu z grupą kobiet nie stosujących HTZ. Ostatnie trzy badania potwierdziły jednomyślnie, że u stosujących HTZ śmiertelność jest nawet obniżona.
Rak endometrium
Przy HTZ złożonej z estrogenów i progestagenów nie ma podwyższonego ryzyka wystąpienia raka endometrium.
HTZ jest tematem zdecydowanie kontrowersyjnym ze względu na niejednolitość wyników przeprowadzonych badań. Niezaprzeczalnym faktem jest, że można osiągnąć szereg pozytywnych efektów, decydując się na jej stosowanie. Należy pamiętać, że jest to terapia, która musi być dostosowywana indywidualnie dla każdej pacjentki. Należy przeprowadzić dokładny wywiad, obejmujący również ocenę obciążenia rodzinnego, a następnie wykonać badania biochemiczne i hormonalne. Konieczna jest diagnostyka ginekologiczna z badaniem cytologicznym i ultrasonografią układu rodnego. Do tego trzeba jeszcze wykonać mammografię gruczołów piersiowych. Dopiero wówczas, gdy jesteśmy w posiadaniu wyników tych badań, możemy decydować o wprowadzeniu u pacjentki HTZ. Warto popatrzeć na tę terapię przychylnie, bo ma ona szereg korzystnych efektów dla naszego zdrowia. Nie bójmy się korzystać z dobrodziejstw współczesnej medycyny, tylko róbmy to mądrze.
dr n. med. Anna Modelska-Ziółkiewicz