Mężczyzna – słabsza płec | Klinika Kolasiński
Tel. +48 61 81 87 550 Tel. kom. +48 783 004 005

Prestiżowa nagroda dla dr n. med. Jerzego Kolasińskiego

Mężczyzna – słabsza płec

Mężczyzna jest twardszy od stali. silniejszy niż skala, lecz delikatniejszy niż róża.
(stare tureckie przysłowie)

Przyjęła się opinia, że mężczyźni są bardziej odważni i znacznie mniej narzekają na swoje dolegliwości. Decyzje (także te dotyczące operacji) podejmują szybciej i bardziej zdecydowanie. Zalecenia pooperacyjne traktują mniej wnikliwie i rzadziej je przestrzegają.

Być może takie zachowanie jest uwarunkowane przez chromosom Y, może wpływ na to ma wychowanie. A może taka opinia nie jest w pełni prawdziwa.

Wszak wiele jest dowodów na to, że właśnie mężczyźni są płcią słabszą. Średnia ich życia jest krótsza, częściej zapadają na poważne choroby. Wśród mężczyzn istnieje zdecydowanie większa skłonność do czynów samobójczych, niezależnie od grupy wiekowej. Badania Sebastiana Kraemera – londyńskiego psychiatry potwierdzają, że dużo łatwiej jest zranić psychicznie mężczyznę niż kobietę. Wyjaśnienia tej słabości doszukuje się już w okresie rozwojowym. Jego zdaniem, mimo że plemniki zawierające męski chromosom Y poruszają się znacznie szybciej, to ich przeżywalność w stosunku do tych zawierających żeński chromosom X Jest znacznie gorsza. Również płody płci męskiej częściej narażone są na komplikacje wewnątrz maciczne. O dziwo, narodziny chłopca są powszechnie witane z większą radością i oczekiwaniami. Jednak już w wieku dziecięcym chłopcy wymagają większej opieki ze strony rodziców. Mają też większą skłonność do płaczu. Paradoksalnie jednak rodzice poświęcają im mniej uwagi, niż tego wymagają. Może to mieć wpływ na ich zachowania w wieku dorosłym.

Mężczyzna - słabsza płećMężczyźni cechują się lepszymi zdolnościami matematycznymi i wyczuciem przestrzeni. Lepiej radzą sobie z grami sprawnościowymi, czytaniem mapy i architekturą. Kobiety natomiast cechują większe zdolności do literatury i głębsze przeżywanie uczuć. Nadto w stanach emocjonalnych bardziej demonstrują swoje uczucia i koncentrują na sobie uwagę.

Mężczyźni pewniej czują się w grupie. Rzadziej demonstrują swoje odczucia. Częściej też ignorują objawy świadczące o pogorszeniu stanu zdrowia.

Zgodnie z teorią ewolucji Darwina w początkowym okresie rozwoju mężczyzna musiał podejmować ryzyko, by przetrwać. Jednak zdolność do przetrwania i sprawność fizyczna odgrywały większą rolę w przeszłości. Obecnie straciły one na aktualności. Nadto współzawodnictwo pomiędzy mężczyznami o względy kobiet zostało , zastąpione współzawodnictwem z kobietami o miejsce w społeczeństwie.

Wcześniejsza umieralność mężczyzn wynika z opóźnienia w rozpoznawaniu poważnych chorób. Odpowiedzialna za to jest obawa mężczyzn przed wizytą u lekarza. Większość mężczyzn w kontakcie z lekarzem zawęża informację na temat swoich dolegliwości. Często fałszywie pojęta odwaga nakazuje im przemilczać ważne fakty stanowiące o pogorszeniu ich zdrowia.

Kwalifikując mężczyzn do zabiegów z chirurgii kosmetycznej, należy więc poświęcić im więcej uwagi. Bardziej dobitnie uzmysłowić im, jakie z dolegliwości po zabiegu są normalne, a które świadczą o czymś niepokojącym. Na miejscu jest tu powtarzanie zaleceń pooperacyjnych nawet kilkakrotnie. Jeszcze lepiej, jeśli w trakcie takiej rozmowy uczestniczy małżonka lub towarzyszka życia pacjenta. To ona wielokrotnie zapamięta więcej zaleceń i pomoże w uniknięciu poważnych powikłań.

Statystyki American Society of Plastic Surgery mówią, że w 2000 r. mężczyźni stanowili 14% pacjentów korzystających z dobrodziejstw chirurgii kosmetycznej. W kolejnych latach należy spodziewać się wzrostu odsetka przedstawicieli płci brzydkiej korzystających z usług chirurga plastyka. Wymaga to dalszego pogłębiania wiedzy na temat natury mężczyzny i tego, jak zmienia się ona wraz z dokonującym się postępem we wszystkich dziedzinach życia.

Słuszne wydaje się bowiem stwierdzenie Jerry Rubin’a: „Większość mężczyzn uzewnętrznia swoją siłę, bowiem wewnątrz są najczęściej słabi, wrażliwi i delikatni. To mężczyźni, a nie kobiety są słabą płcią”.

dr n. med. Jerzy Kolasiński